Koszty utrzymania Utrzymanie mieszkania Wiadomości

Rząd podatkami chce zniechęcić rentierów

Zmartwiony mężczyzna ogląda rachunki

Eksperci od rynku nieruchomości oraz od polityki coraz częściej są zgodni co do tego, że w nadchodzących wyborach jednym z przewodnich tematów będzie dostępność mieszkań. Obecna sytuacja, czyli drożyzna w mieszkaniówce połączona z niską dostępnością kredytu, sprawia, iż zapewnienie sobie dachu nad głową staje się problemem dla coraz większego grona osób, szczególnie młodych, zaczynających karierę zawodową. W związku z tym można się spodziewać, iż politycy podejmą ten temat w walce o elektorat. Takie ruchy już widać, ponieważ rząd zapowiada dodatkowe formy opodatkowania inwestujących w mieszkania na wynajem.

Ruch rządu ma być naprawdę zdecydowany, ponieważ od razu miałyby się pojawić trzy daniny:

  • dodatkowy podatek przy zakupie większej liczby mieszkań – na obecnym etapie mówi się o 10% daninie, jeśli podmiot kupi przynajmniej 10 nieruchomości w ciągu 12 miesięcy. Jasne jest, że to obciążenie wymierzone jest głównie w fundusze skupujące mieszkania pod wynajem.
  • podatek będący zmodyfikowaną wersją daniny od przychodów z budynku, zmiana m.in. miałaby dotyczyć wysokości daniny, która byłaby wyższa.
  • zwiększony podatek od nieruchomości.

Podatki miałyby być nakładane selektywnie i według dostępnych informacji aktualnie rząd zakłada, iż objąłby nimi podmioty posiadające przynajmniej pięć lokali mieszkalnych. Klamrą spinającą te działania byłby nowy fundusz celowy, zajmujący się walką z ubóstwem mieszkaniowym – to do niego miałyby trafiać dochody z tych trzech podatków.

Nie trudno zauważyć, że uzależnienie objęcia dodatkowym obciążeniem od liczby posiadanych mieszkań będzie wprowadzeniem “tylnymi drzwiami” progresywnego podatku katastralnego. Rząd konsekwentnie zaprzeczał, jakoby miał zamiar wprowadzić taką daninę, jednak wygląda na to, iż po prostu zrobił to nie wprost.

Co ciekawe – nawet wśród przedstawicieli branży mieszkaniowej są zwolennicy takich rozwiązań. Odpowiednio skonstruowany podatek katastralny (lub jego odpowiednik) powinien zniechęcać ludzi do przetrzymywania mieszkań. Chodzi tu o używanie ich w celach tezauryzacyjnych, czyli inwestowanie w nie z zamiarem przechowania wartości pieniędzy. Problem w tym, iż nowe rozwiązania uderzają również w wynajmujących. W tym właśnie widzi słabość tych rozwiązań wielu przedstawicieli mieszkaniówki. Obecnie na rynku jest za mało mieszkań, szczególnie na wynajem. Dlatego powinno się podejmować działania, mające na celu zwiększenie podaży. W przypadku najmu mogłoby to być np. poluzowanie praw lokatorskich. Te, które obowiązują teraz, bardzo mocno chronią najemców. Do tego stopnia, że nawet jeśli najemca jest nieuczciwy, nie płaci i niszczy lokal, ciężko się go pozbyć. Z tego względu spore grono osób, które mają dodatkowe mieszkania kupione z oszczędności, nie wynajmuje ich – obawiają się problemów z lokatorami. Trzymają te nieruchomości z perspektywą sprzedania ich za kilka lat z zyskiem. Więc w praktyce są to pustostany, wyłączone z użytku.

Rząd zamierza uderzyć w dużych inwestorów, jednak przedstawiciele branży PRS (private rented sector) uważają, że jest to błędne posunięcie. Podmioty takie dostarczają rynkowi dużej liczby lokali na wynajem, dzięki czemu ich aktywność prowadzi do obniżania cen. Dzieje się tak, o ile mogą swobodnie działać, więc jeśli rząd skrępuje ich działanie, to albo przerzucą koszty na najemców, albo wycofają się z polskiego rynku. Z kolei jeśli chodzi o samych deweloperów, to wciąż podkreślają oni konieczność usprawnienia procedur administracyjnych, ponieważ obecnie inwestorzy bardzo długo muszą czekać na decyzje urzędów.

Pomysły na regulowanie rynku mieszkaniowego nie są niczym unikatowym dla naszego kraju. Takie rozwiązania coraz częściej wprowadzane są na Zachodzie i nasz rząd wzoruje się na niektórych z nich. Być może posunięcia te mają słuszny cel i niewykluczone, iż jeśli zostaną odpowiednio zaprojektowane, to przyniosą pozytywny skutek. Dodatkowym znakiem zapytanie jest jeszcze wzmiankowany celowy fundusz, do którego mają trafiać wygenerowane przez te podatki dochody – czy będzie on dobrze zarządzany i rzeczywiście będzie realizował swoje zadania, czy może stanie się tylko kolejnym sposobem na wyciąganie pieniędzy od podatników?

Zostaw komentarz

Może Ci się także spodobać