W ciągu ostatnich 3 lat ceny wynajmu w Polsce wzrosły nawet o 40%, co znacznie ograniczyło dostępność mieszkań dla przeciętnego najemcy. Powodem wysokich kosztów wynajmu jest inflacja, wzrost opłat administracyjnych i czynszów spółdzielczych, rosnąca płaca minimalna i drogie kredyty hipoteczne. W efekcie wynajem nieruchomości w dużym mieście w Polsce stał się jednym z największych wyzwań finansowych Polaków i coraz częściej zmuszeni są oni współdzielić mieszkania, wynajmować pojedyncze pokoje lub rezygnować z wynajmu w ogóle.
Oczekiwania właścicieli a możliwości najemców
Z danych zebranych przez portal nieruchomości-online.pl wynika, że różnica między średnimi cenami ofertowymi a budżetami potencjalnych najemców jest dość duża. Na przykład w Warszawie, gdzie średnia cena wynajmu kawalerki wynosi około 2 900 zł, aż 87% osób deklaruje, że ich budżet jest znacznie niższy, bo zwykle nie przekracza 2 000 zł. Podobna sytuacja panuje też w innych dużych miastach, takich jak Kraków, Poznań czy Wrocław. W Krakowie jedynie ok. 24% najemców stać na wynajem kawalerki, gdzie średnia cena jej wynajmu to ok. 2 300 zł miesięcznie. W Poznaniu średni koszt wynajmu to około 1 900 zł, a taką kwotę zapłacić jest w stanie ok. 30% zainteresowanych. Mimo to, większość poszukujących wciąż szuka tańszych opcji, zwykle w przedziałach do 1 250 lub 1 500 zł.
Coliving alternatywą dla drogiego wynajmu
Rosnące koszty wynajmu zmuszają Polaków do szukania rozwiązań alternatywnych. Wśród nich znajduje się współdzielenie mieszkania oraz wynajem pojedynczego pokoju. Obecnie wspólne zamieszkiwanie nieruchomości, inaczej coliving, to rozwiązanie coraz chętniej wybierane przede wszystkim przez singli. Lokatorzy dzielą ze sobą przestrzeń, ale w taki sposób, że każdy ma swoją oddzielną sypialnię z łazienką. Wspólnie korzystają zatem z salonu, kuchni i przedpokoju. Zwolennicy takiego rozwiązania podkreślają, że jego atutem jest oczywiście niższy koszt najmu nieruchomości, ale i nawiązywanie nowych znajomości i zdobywanie doświadczeń. Takie rozwiązanie nie sprawdzi się jednak w każdym przypadku. Jest więc dlatego i taka grupa osób, która w związku ze zbyt wysokimi kosztami wynajmu decyduje się z niego całkowicie zrezygnować i wrócić do domu rodzinnego.
Przyszłość rynku najmu
Choć prognozy wskazują, że ceny wynajmu mogą w najbliższych miesiącach nieco się ustabilizować, już teraz mówi się, że rynek nieruchomości przeszedł trwałą transformację. Dzisiaj coraz więcej młodych rezygnuje z planów zakupu własnego mieszkaniu, traktując wynajem jako jedyną realną opcję. Sytuacja mogłaby ulec zmianie np. poprzez pewne decyzje polityczne czy gospodarcze. Na razie jednak rynek znajduje się w fazie wyczekiwania. Czynsze są co prawda wysokie, ale stabilne, rotacja ofert jest umiarkowana, a stosunek popytu do podaży wskazuje na równowagę. W najbliższych miesiącach możemy spodziewać się większej skłonności do negocjacji i delikatnego obniżenia cen przez właścicieli mieszkań, którym będzie zależało na szybszym znalezieniu najemców.