Wiadomości

Wspólnoty mają dosyć najmu krótkoterminowego


Obecnie w wielu blokach władzę sprawują pełnomocnicy właścicieli mieszkań. Ci natomiast w ogóle swoją własnością nie są zainteresowani. Wynika to z faktu, że coraz więcej lokali kupowanych jest jako lokata kapitału. Potem są one wynajmowane za pośrednictwem wyspecjalizowanych w tym firm. Ta dostaje od właściciela mieszkania pełnomocnictwo i ma wolność działania. Na ogół nie interesuje się bieżącymi sprawami danej wspólnoty zebraniowej, nie biorąc udziału w żadnych zebraniach. Firma ma bowiem za zadanie jedynie na wynajmie zarabiać.

Inwestor – niechciany sąsiad

Oczywiście tracą na tym właściciele mieszkań, którzy w danym bloku mieszkają na stałe. Mają bowiem problemy związane z zarządzaniem budynkiem. Trudne jest wykonanie remontu czy ustalenie wysokości zaliczek. Do tego potrzebne są uchwały. Decyzje w przypadku wspólnot mieszkaniowych podejmują właściciele mieszkań bądź ich pełnomocnicy. Jeśli na zebraniu pojawi się większość z nich, uchwałę można podjąć. Ewentualne brakujące głosy zebrać można później za pomocą korespondencji. Jednak, gdy na zabraniu nie ma odpowiednio wysokiej frekwencji, jest bardzo źle. W praktyce dzieje się tak niestety dość często.

Wówczas o pomoc zwrócić się można do odpowiedniego sądu. Ten na wniosek danej wspólnoty mieszkaniowej może ustalić tzw. przymusowego zarządcę. Jednak to nie jest łatwe, więc niewiele wspólnot na taki krok się decyduje. Proceduralne wymogi są bowiem w tym przypadku bardzo skomplikowane.

Oprócz tego niektóre wspólnoty decydują się na utworzenie regulaminów i statutów, które mają charakter prawa wewnętrznego danej wspólnoty. Właściciele mieszkań powinni się do nich stosować. Jeśli tego nie robią, naruszają uporczywie lub rażąco porządek domowy. Wówczas dana spółdzielnia może zażądać od nich sprzedaży lokalu na licytacji. Jednak i z tego uprawnienia korzysta się raczej rzadko. Oczywiście taką uchwałę z zakazem najmu właściciel może podważyć w sądzie i często mu się to udaje. Z jakiego powodu? Okazuje się bowiem, że najem krótkoterminowy jest uznawany za zmianę sposobu użytkowania lokalu. To z kolei wymaga zgody wspólnoty czy załatwienia pewnych formalności budowlanych.

Wspólnoty zabronią najmu krótkoterminowego?

Niedawno pewna krakowska wspólnota mieszkaniowa przyjęła osobliwy regulamin porządku domowego. Zapisano w nim, że jeśli z danego mieszkania dłużej niż przez siedem dni, za zgodą właściciela, korzysta inna osoba, musi on udostępnić zarządowi jej numer kontaktowy. W przeciwnym wypadku to on ponosi odpowiedzialność za wszystkie ewentualne szkody, które z braku takiej informacji mogą wyniknąć. Dodatkowo właściciele przyjęli uchwałę, która zabrania najmu krótkoterminowego, jeśli ten ma charakter hotelowy, a także działalności rozrywkowej czy hodowli zwierząt. W tym przypadku wspólnota jednak przegrała, gdyż krakowski Sąd Apelacyjny uznał, że ma ona prawo sprzeciwiać się zmianie przeznaczenia jedynie części wspólnych danej nieruchomości. Tymczasem najem krótkoterminowy świadczony jest w danym lokalu, a nie w częściach wspólnych danego budynku wielorodzinnego.

Zostaw komentarz

Może Ci się także spodobać