Wiadomości

Wakacje kredytowe nie pomogły – są problemy ze spłatą hipotek

Młode małżeństwo siedzi z laptopem, mają zmartwione miny

Biuro Informacji Kredytowej opublikowało dane dotyczące spłacania kredytów w październiku 2022 roku. Pomimo że do tej pory banki informowały, że kredytobiorcy świetnie wywiązują się ze swoich zobowiązań mimo niekorzystnej sytuacji gospodarczej, z danych BIK wynika, że kredyty hipoteczne o sumarycznej wartości 450 mln zł przestały być spłacane.

Po opublikowaniu najnowszych danych dotyczących spłacalności kredytów główny ekonomista Biura Informacji Kredytowej przyznał, że tak duży miesięczny wzrost liczby niespłacanych kredytów ostatnio miał miejsce na rynku dziesięć lat temu. Na razie nie wiadomo, czy jest to początek bardzo niekorzystnego trendu, czy też sytuacja chwilowa.

O „bankrutującym” kredycie mówi się, kiedy opóźnienie w spłacie rat wynosi więcej niż 90 dni. Dane z października nie prezentują zatem nagłego pogorszenia spłacalności kredytów przez klientów banków. Są one wynikiem narastania niespłaconych zobowiązań przez ostatnie trzy miesiące i ich kumulacji. Kiedy poradziliśmy sobie z pandemią, przyszło nam zmierzyć się z kolejnym trudnym wyzwaniem w postaci szalejącej inflacji. W wyniku wzrostu cen większości towarów i usług konsumentom zostaje coraz mniej środków na pokrycie bieżących wydatków i zaspokojenie pozostałych potrzeb. Zarówno w sektorze publicznym, jak i prywatnym wynagrodzenia nie nadążają za inflacją, co oznacza, że realne wynagrodzenia spadają. Jednocześnie osoby, które posiadają kredyt hipoteczny ze zmiennym oprocentowaniem, od kilku miesięcy mierzą się z rosnącymi ratami. Raty kredytów zaciągniętych w okresie rekordowo niskich stóp procentowych, na poziomie 0,1 proc., obecnie są niemal dwa razy droższe.

Do tej pory kredyty hipoteczne uważane były za produkty obarczone najmniejszym ryzykiem dla banku, ponieważ były najlepiej spłacane. Kredytobiorcy uważali spłatę raty kredytu mieszkaniowego za priorytet – zobowiązanie ważniejsze niż czynsz, spłata karty kredytowej czy rat za sprzęty domowe. W efekcie na koniec września wskaźnik „złych” kredytów był na poziomie niecałych 2,5 proc. całego portfela kredytowego o wartości 520 mld zł. Wiceprezes BIK powiedział, że zakończenie wakacji kredytowych odzwierciedli jakość kredytów hipotecznych, która obecnie jest nieco gorsza niż na początku 2020 roku.

Zgodnie z założeniami rządu „wakacje kredytowe” miały pomóc w spłacaniu zobowiązań kredytobiorcom, którzy znaleźli się w trudnej sytuacji finansowej, spowodowanej m.in. podwyżkami stóp procentowych. Z „wakacji” może skorzystać każdy kredytobiorca, który ma kredyt hipoteczny na własne mieszkanie. Pozwalają one w 2022 roku nie płacić 4 rat w okresie od sierpnia do grudnia oraz po jednej racie w każdym kwartale w roku 2023. W praktyce z „wakacji kredytowych” korzystają głównie bardziej zamożni klienci, którzy zaciągnęli kredyty na duże i drogie nieruchomości, rzadziej natomiast osoby, które faktycznie mogą mieć kłopoty ze spłatą rat. Kolejnym rozwiązaniem, które miało pomóc w spłacaniu kredytów, jest Fundusz Wsparcia Kredytobiorców. Aby z niego skorzystać, trzeba spełniać warunki, nie jest więc skierowany do wszystkich tak jak „wakacje kredytowe”. Warunki skorzystania z tego wsparcia mogą być jednak zbyt wysokie dla osób, które rzeczywiście potrzebują pomocy w regulowaniu zobowiązań.

Zostaw komentarz

Może Ci się także spodobać